To jeden z ostatnich przepisów na potrawy z wieczoru chorwackiego, jaki został mi do umieszczenia na blogu. Dzisiaj, nawet bardziej niż we wrześniu, przepis ten wydaje mi się odpowiedni.
Manistra, bo o niej tu mowa, doskonale pasuje na chłodne dni. Jest ostra, sycąca i działa zdecydowanie rozgrzewająco. Zupka pełna jest warzyw, fasoli i kukurydzy (generalnie warzywa strączkowe i jarzyny).
Muszę się przyznać, że robiłam ją "na oko". Wszystkich znawców kuchni chorwackiej proszę więc o wyrozumiałość. Na moje usprawiedliwienie mogę dodać, że wersji może być wiele. Zupełnie coś jak z naszą jarzynową.
Podobno w wersji zimowej manistra (nazywa się wtedy jota) występuje z udziałem kapusty i warzyw strączkowych.
Zapraszam więc na chorwacką manistrę!
Manistra, bo o niej tu mowa, doskonale pasuje na chłodne dni. Jest ostra, sycąca i działa zdecydowanie rozgrzewająco. Zupka pełna jest warzyw, fasoli i kukurydzy (generalnie warzywa strączkowe i jarzyny).
Muszę się przyznać, że robiłam ją "na oko". Wszystkich znawców kuchni chorwackiej proszę więc o wyrozumiałość. Na moje usprawiedliwienie mogę dodać, że wersji może być wiele. Zupełnie coś jak z naszą jarzynową.
Podobno w wersji zimowej manistra (nazywa się wtedy jota) występuje z udziałem kapusty i warzyw strączkowych.
Zapraszam więc na chorwacką manistrę!
Składniki:
- 2 skrzydełka z kurczaka
- włoszczyzna (kawałek pora, kawałek selera, 1 pietruszka, 3 marchewki)
- 4-5 ziemniaków
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka fasoli czerwonej w sosie cayenne
- 1 szklanka przecieru pomidorowego
- 1-2 papryczki chilli
- sól do smaku
- 4 ziarnka ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- 1 łyżeczka słodkiej i 1/2 ostrej mielonej papryki
- ew. do doprawienia pieprz
Skrzydełka, pokrojoną w kawałki (lub np. w kostkę) włoszczyznę i ziemniaki, liście laurowe, ziele angielskie i 1/2 łyżeczki soli zalewamy wodą (tak ok. 2 cm ponad warzywa) i gotujemy. Gdy ziemniaki stają się miękkie dodajemy, pokrojona papryczkę chilli, fasolę i kukurydzę. Po ok. 5 minutach gotowania (gdy marchewka jest już miękka) dodajemy przecier pomidorowy i mieloną paprykę. Doprowadzamy do zagotowania i doprawiamy solą do smaku.
Moim zdaniem najlepiej jest zupę przygotować na 2-3 godziny przed podaniem. Wszystkie składniki będą miały wtedy szansę na pełną integrację w garnku. No i papryczka chilli ujawni swoją prawdziwa ostrość. Dopiero po tym czasie i podgrzaniu dodawałabym ew. pieprz i dodatkowe chilli, jeżeli potrawa wydawała by się nam zbyt mało ostra.
Zupa powinna być gęsta i dość ostra. Mojego domowego miłośnika ostrości wprowadziła w zachwyt :)
Moim zdaniem najlepiej jest zupę przygotować na 2-3 godziny przed podaniem. Wszystkie składniki będą miały wtedy szansę na pełną integrację w garnku. No i papryczka chilli ujawni swoją prawdziwa ostrość. Dopiero po tym czasie i podgrzaniu dodawałabym ew. pieprz i dodatkowe chilli, jeżeli potrawa wydawała by się nam zbyt mało ostra.
Zupa powinna być gęsta i dość ostra. Mojego domowego miłośnika ostrości wprowadziła w zachwyt :)
Smacznego!